O mnie

Cześć! Nazywam się Marta Ślęzak.
Pomagam w odkrywaniu i uruchamianiu własnej mocy, wewnętrznej siły, która pochodzi z głębi nas i pragnie zostać odkryta.
U źródła mojej pracy leży pewność, że rodzimy się całkowici, że wszechświat w skali mikro jest w nas, z całym jego potencjałem, wiedzą, doświadczeniem i głębią.
Jak ziarno dla drzewa.
Wyobraź sobie, że masz wszystko, co Ci potrzebne zaprogramowane w sobie. Jedynym Twoim zadaniem jest uwalniać Moc, która w Tobie drzemie. W Twoim tempie, na Twoich warunkach i dokładnie to, czego na dany moment potrzebujesz.
Wówczas nie musisz być coraz lepsza. Nie potrzebujesz kursów, szkoleń, wiedzy z zewnątrz. Nie potrzebujesz terapeutów, coachów, mentorów.
Jesteś jedynym źródłem i inspiracją dla siebie. Pokazuję Ci jak odzyskać dostęp i korzystać ze swojego Ziarna, codziennie.
Pomagam innym, używając najbardziej skutecznych metod, z których korzystałam na mojej drodze powrotu do własnej autentyczności.
Moja praca jest pasjonująca. Angażuję się w nią w 100%.
Uwielbiam przyglądać się i towarzyszyć moim klientom w ich drodze do siebie.
Ostatecznie, po zagraniu wszystkich potrzebnych ról, powracamy do Źródła, do siebie.
To najbardziej wyczekiwane spotkanie w życiu.
Byłam … wzorową uczennicą, inspektorem w Urzędzie Skarbowym, właścicielką ściany wspinaczkowej, blogerką, pośrednikiem nieruchomości, inwestorką, kierownikiem projektu, dyrektorem sprzedaży i marketingu, pomocą kuchenną, sprzedawczynią, pracownikiem fizycznym, kasjerką, nianią.
Jestem … doradcą biznesowym i trenerem finansowym, konsultantką interwencji kryzysowej, Kronik Akaszy i ustawień systemowych wg B.Hellingera.
Niosę w sobie różnorodność.
Jestem otwarta na tak wiele historii, systemów i różnych światów. Bo każdy człowiek to inny świat. Tak samo ważny i ciekawy.
Mówię różnymi językami…
budowlańców i kasjerek, dyrektorek i coachów, sprzedawczyń i pośredników, właścicieli i pracowników fizycznych, wspinaczy i ludzi sportu,
językiem ludzi biednych i bogatych, spełnionych i zagubionych, cierpiących i wojowników, wykluczonych, poniżonych, schorowanych.
Znam wiele dróg do siebie. I stale odkrywam nowe.
Byłam w wielu zaskakujących miejscach….
poczynając od Syrii, której już nie ma, dzikie góry Rumunii i Maroka, rozległe przestrzenie Sahary, stolice Europy, stacje benzynowe na autostradach,
idąc przez szpitale psychiatryczne, Klinikę Stresu Bojowego, zaplecza supermarketów, dzikie plaże w moim mieście, las za oknem, by dotrzeć do biurka, przy którym teraz siedzę i piszę do Ciebie te słowa.
Pracuję holistycznie.
Mam warsztat i doświadczenie z interwencji kryzysowej, TSR, doradztwa biznesowego i finansowego, archetypów jungowskich, Kronik Akaszy, ustawień systemowych B. Hellingera oraz z ciałem poprzez mindfulness, A.Lowena, EFT i pracę z biopolem.
Pracuję wielopoziomowo i wielowymiarowo.
To, gdzie idziemy i jak daleko zależy od Ciebie i Twoich potrzeb. Pomagam Ci w nawiązaniu bliskiej relacji z Duszą, Twoim wewnętrznym Ja, Wewnętrznym Dzieckiem, z Twoją Mocą, Źródłem, Boskością, Numenem – nazwij to, jak potrzebujesz.
Pracuję z psem. Czosnek.
Bo rodzina jest jak zupa, jak mawia Pan Kuleczka, a do naszego rosołu domowego brakowało czosnku.
Jest moim niewyczerpanym źródłem miłości bezwarunkowej, ciepła i lojalności.
Po godzinach…
lubię nic nie robić, te chwile, gdy czas płynie przez palce, spokój w sercu, twarz nagrzana słońcem, zapach skoszonej trawy lub słonej bryzy znad morza, tylko ja, hamak i Cisza.
Lubię wylegiwać się na słońcu i słuchać dobrej muzyki. Bez muzyki mój świat nie istnieje.
Oglądam dużo filmów i czytam sporo książek.
Uprawiam miętę w doniczkach i mindfulness. Koi nerwy.
Codziennie jestem w lesie. Czasem biegam swoje pętelki…małą, dużą lub średnią. Ich dystans i czas jest bez znaczenia, ważne, że jestem po nich szczęśliwa.
Podróże … odkrywanie siebie na nowo. Bogactwo doznań, smaków, zapachów. Orientalna kuchnia, ciekawi ludzie … Chciałabym wrócić na pustynię. Ten bezruch, cisza, moja dusza wtedy drży. Tak samo jak w górach.
Marzę o własnym drewnianym domku głęboko w dziczy. Bez ludzi.
Nie spełniam cudzych oczekiwań. Nie oceniam, nie kontroluję, za to rozumiem. Wspieram.
Mam ogromną potrzebę wolności. Nie wpisuję się w ramki i ograniczenia. Staram się być sobą. Mam temperament, nudy ze mną nie ma.
Czyż to nie cudownie (…), że jutro następuje nowy dzień, w którym nie uczyniłam jeszcze żadnego głupstwa?
L.M. Montgomery